niedziela, 22 marca 2020

Bajkowa podróż w poszukiwaniu pyszności

Dawno, dawno temu w odległej krainie żył samotny, mały troll. Bardzo lubił swoją samotność i jak tylko mógł unikał sąsiadów. Ciepłe kapcie, wełniany kocyk, korzenna herbata i ciepła świeżo upieczona babeczka - to jest to, co lubił najbardziej. 
Troll Maro, bo tak miał na imię, wieczorami najchętniej przesiadywał przy kominku w jego malutkim, drewnianym domku, którego nie zamieniłby nawet na złoty pałac. 
Żył beztrosko spędzając czas na tym, co lubił najbardziej, czyli na leniwym nic nierobieniu. 
Nawet w najgłębszych myślach nie przypuszczał, że coś może zakłócić tę sielankę i niebawem jego życie całkowicie się zmieni.
Do tej pory nikt nie zakłócał jego spokoju, więc czemu miałby czegoś takiego się spodziewać? 
Pewnego wiosennego wieczora Maro tak jak co dzień oddawał się swoim małym przyjemnościom, aż tu nagle....

-"Puk, puk!" -  usłyszał odgłos energicznych uderzeń w stare drzwi.
"Ocho...  kogo niesie licho?"- pomyślał  podnosząc się z bujanego fotela i skierował swoje kroki w stronę przedsionka.
Stojąc przy drzwiach zawahał się jeszcze przez krótką chwilę czy otwierać, czy udać, że nie ma go w domu. Tęsknym wzrokiem spojrzał na stojącą  na stoliku herbatę i słodkości... 
"Światło w oknach na pewno zdradziło moją obecność... Nie ma co się wygłupiać"- pomyślał i już na głos powiedział: 
- Kto tam?
-Otwieraj szybko drzwi i nie gadaj!- odezwał się piskliwy, damski głos, który troll od razu rozpoznał i wcale nie był z tego faktu zadowolony. Szybko otworzył drzwi nie chcąc sprowadzać na siebie kłopotów. 
Wszak nie odmawia się królowej trollów. 
A jeśli odwiedza cię sama królowa, to pewnym jest, że zdarzyło się coś niezwykłego... 
                       
       ***


W ramach pierwszego wpisu prolog opowieści o pewnym trollu (powyżej) oraz krótkie powitanie(poniżej). 

Dzień dobry! Znaleźliście się tu zapewne przypadkiem poszukując przepisu na słodkie muffinki. Doskonale trafiliście, ponieważ  poniżej znajdziecie mój wielokrotnie wypróbowany i niezawodny przepis na te słodkie babeczki, które pokochał cały świat! To muffinki, które co wieczór zajada troll Maro, bo nigdy się nie nudzą i można je przygotować na setki sposobów! 

Na blogu nie będą jednak prezentowane zwyczajne przepisy na słodkości...Chciałabym zabrać Was w słodką, bajkową podróż, bo oprócz tego, że uwielbiam piec słodkości, to (może nawet bardziej) kocham książki ♥️ Czasem będę inspirować się pięknymi książkami, które kiedyś przeczytałam i uznałam za wartościowe, a czasem - tak jak dziś- będę snuła swoje opowieści.
Książki zajmują bardzo ważne miejsce w moim życiu. Czytam, kiedy tylko mogę i propaguję czytelnictwo wśród bliskich. 
I właśnie z tych dwóch miłości zrodził się pomysł bajkowego gotowania. 
Mam nadzieję, że zagościcie tu na dłużej, przypomnicie sobie te wszystkie piękne historie i na chwilę znów poczujecie się dziećmi!  Jeżeli jesteście rodzicami, to chciałabym zainspirować Was do czytania swoim dzieciom oraz do wspólnego kucharzenia! Te chwile razem - tak zwyczajne, a zarazem lekko oprószone magią zostaną w Waszych wspomnieniach na zawsze, gwarantuję!
Na koniec obiecany przepis na muffinki. Smacznego!

MUFFINKI
Składniki suche:
250 g mąki pszennej
170 g cukru (można dodać cukier waniliowy)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
+ opcjonalnie 3 łyżki kakao (jeśli mają być czekoladowe)

Składniki mokre:
250 ml mleka
90 ml oleju
1 jajko
+ do środka wg upodobań: owoce, czekolada, Nutella, dżem itp.

Suche składniki wymieszać z suchymi, a mokre z mokrymi, a następnie wszystkie razem energicznie i szybko tylko do połączenia składników. Foremki wypełniać do 3/4 wysokości foremki. Do środka można dodać Nutellę, czekoladę, owoce lub dżem. Czas pieczenia to ok. 20 min. w temp. 200°C. Wystudzić na kratce. Gotowe!

Powyższy przepis stanowi jedynie bazę do eksperymentów. Do ciasta można dodać pokrojoną w kostkę czekoladę, dwie łyżki dżemu lub Nutelli, świeże owoce czy batoniki... 
Dajcie się ponieść swojej wyobraźni! Moje muffinki tym razem są cytrynowe z lemon curd w środku. Bardzo lubię także czekoladowe z borówkami amerykańskimi i Nutellą - serdecznie polecam ;)

Ściskam Was mocno i życzę miłego dnia, 



P.S. Tytuł bloga nie jest przypadkowy - "Mama Muffinka" nawiązuje do mojej ukochanej serii książek o Muminkach. Mama Muffinka to w założeniu taka trochę Mama Muminka :) Ma być pysznie, miło i radośnie. 
Witajcie i pozostańcie tu na dłużej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Mama Muffinka , Blogger